Powieści o chłopcu, który pewnego dnia dowiaduje się, że jest czarodziejem, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Dzieje Harry’ego, jego przyjaciół oraz niegodziwego Lorda Voldemorta są znane nawet tym, którzy nie przepadają za literaturą fantasy. “Harry Potter i kamień filozoficzny. Slytherin” (oraz wersje “Gryffindor”, “Ravenclaw” i “Hufflepuff”) to kolejna niespodzianka wydawnictwa Media Rodzina dla fanów Hogwartu, czyli szkoły magii, w której rozgrywa się większa część akcji
Z pewnością znajdzie się wielu czytelników, którzy będą chcieli mieć “Harry’ego Pottera” w czerwonej okładce z godłem Gryffindoru. Ale czy ktokolwiek ucieszy się z wersji “Slytherin”? Trudno przypuszczać, by Draco Malfoy, Crabbe, Goyle, Krwawy Baron, śmierciożercy, a także sam Lord Voldemort mieli wielu fanów. Sam Harry wręcz błagał Tiarę Przydziału, by nie umieszczała go w Slytherinie, a lekcje eliksirów z profesorem Snapem były dla niego istną udręką!